Od dłuższego czasu (a w zasadzie od urodzenia mojego synka) chodzę niewyspany. Planowanie dnia nie istnieje, tzn istnieje, ale realizacja planów potrafi posypać się w parę minut po wstaniu z łóżka, co czasem ma miejsce już o piątej z groszami. Antek daje nam niesamowicie dużo radości i spełnienia, ale opieka nad nim jest na tyle […]

Czytaj dalej