Kiedy moim oczom pierwszy raz ukazała się najnowsza książka Matta Richtela pt. “Obrona”, miałem uczucia raczej ambiwalentne. Przede mną leżało pięciusetstronicowe tomisko poświęcone przełomowym odkryciom z dziedziny immunologii. Umówmy się, temat raczej mało seksi.  Przed lekturą wyobrażałem sobie te wszystkie naukowe pojęcia i trudne do przeczytania nazwy związków chemicznych, których nie sposób zapamiętać, a co […]

Czytaj dalej